Zasady partnerstwa
2 posters
::
Strona 1 z 1
Zasady partnerstwa
Jeśli chcesz wymienić się bannerami, wystarczy, że zalogujesz się na konto poniżej, wpiszesz się tu i właściwie po sprawie, jednakże to działa w obie strony. Prosimy o nie korzystanie z dostępnego konta do rozszerzania spamu, którego szczególnie nie tolerujemy.
Login: Partner
Hasło: partnerstwo
Login: Partner
Hasło: partnerstwo
Re: Zasady partnerstwa
1. 374x144px
2. 400x160px
3. 400x50px
4. 100x35px
Wasz dodany.
- Kod:
<a href="http://furore.forumpolish.com/"><img src="http://i.imgur.com/JS3l9.png" border="0"></a>
2. 400x160px
- Kod:
<a href="http://furore.forumpolish.com/"><img src="http://i.imgur.com/w0Myq.png" border="0"></a>
3. 400x50px
- Kod:
<a href="http://furore.forumpolish.com/"><img src="http://i.imgur.com/jvaew.png" border="0"></a>
4. 100x35px
- Kod:
<a href="http://furore.forumpolish.com/"><img src="http://i.imgur.com/D2ILC.png" border="0"></a>
Wasz dodany.
Partner- Liczba postów : 7
Join date : 26/12/2012
Re: Zasady partnerstwa
- Kod:
<a href="http://asylum.mojeforum.net/index.php" target="_blank"><img src="http://imageshack.us/scaled/landing/255/baner1kt.jpg"></a>
- Kod:
<a href="http://asylum.mojeforum.net/index.php" target="_blank"><img src="http://imageshack.us/scaled/landing/705/ban2j.jpg"></a>
Partner- Liczba postów : 7
Join date : 26/12/2012
Re: Zasady partnerstwa
Wszystko zdaje się być w porządku, odkąd Daimon uderzył mieczem w ziemię i rozświetlił blaskiem Jasności jej atmosferę. Ludzie stali się pełniejsi szacunku dla Matki Natury i Pana. Królestwo, a nawet Głębia odetchnęły z ulgą. Jednak czy ten spokój się utrzyma?
Gdzieś w głębi trzewi kosmosu, uwięziony Antykreator wyłamał szczelinę w pułapce jakiej użyli archaniołowie by go pokonać. Sięga mackami w kierunku Królestwa by na nowo przemienić je w gruzy, tak jak planował to od początku. Jednak robi to tak niepostrzeżenie, tak subtelnie... Nauczył się na swoich błędach i jest sprytniejszy. Ale czy bardziej niż archaniołowie? W Królestwie zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Wywiad Razjela jest zdezorientowany, i kiedy przychodzi co do czego, podaje kilka wersji tego, co mogło się wydarzyć, ale żadne nie są prawdopodobne. Jedni świadkowie wydarzeń mówią o grupie osób, a inni o jednej. Podają rysopis, który nie zgadza się ze sobą.
Kto ukradł sztandar Królestwa? Serafiel przyrzeka, że ktoś zgasił go czarną magią, ale kto byłby aż tak silny, by zrobić to w Siódmym Niebie przy Tronie Pańskim?
Kto stoi za dziwacznymi zmianami w Królestwie?
I dlaczego w Edenie nagle zaczął padać szary popiół?
Bez ciemności nie ma światła. My to wiemy, a Ty?
Gdzieś w głębi trzewi kosmosu, uwięziony Antykreator wyłamał szczelinę w pułapce jakiej użyli archaniołowie by go pokonać. Sięga mackami w kierunku Królestwa by na nowo przemienić je w gruzy, tak jak planował to od początku. Jednak robi to tak niepostrzeżenie, tak subtelnie... Nauczył się na swoich błędach i jest sprytniejszy. Ale czy bardziej niż archaniołowie? W Królestwie zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Wywiad Razjela jest zdezorientowany, i kiedy przychodzi co do czego, podaje kilka wersji tego, co mogło się wydarzyć, ale żadne nie są prawdopodobne. Jedni świadkowie wydarzeń mówią o grupie osób, a inni o jednej. Podają rysopis, który nie zgadza się ze sobą.
Kto ukradł sztandar Królestwa? Serafiel przyrzeka, że ktoś zgasił go czarną magią, ale kto byłby aż tak silny, by zrobić to w Siódmym Niebie przy Tronie Pańskim?
Kto stoi za dziwacznymi zmianami w Królestwie?
I dlaczego w Edenie nagle zaczął padać szary popiół?
Bez ciemności nie ma światła. My to wiemy, a Ty?
- Kod:
<a href=http://siewcawiatruforumpolish.com><img src=http://lh4.googleusercontent.com/-Dss3CiZhGgY/UO3PQ01PA7I/AAAAAAAADog/__ks6zX6L5A/s640/Bez%2520nazwy.jpg></a>
Partner- Liczba postów : 7
Join date : 26/12/2012
Re: Zasady partnerstwa
30 grudnia 2012, dom Swietłanowej
Swietłanowa zmywała naczynia. Jutro sylwester - pomyślała. To już 4 lata minęły odkąd Cyryla nie było z rodziną. Miała tylko nadzieję, że trafił tam gdzie powinien, a nie błąka się po ziemi jako duch. Swietłanowa była przesądna i bogobojna jak na prawosławną matkę trojki dzieci przystało. No tak, dwójki. Ciągle zapominała że najstarszy, 16 letni syn został zamordowany. I zgwałcony. Jak można było być takim sadystą, zboczeńcem, żeby niewinne dziecko...
- Podajemy komunikat specjalny. Z więzienia solileckiego JUK25/6, powszechnie zwanego Czarnym Delfinem zbiegł Aleksandriej M. pseudonim Saszka oraz Matthew R. pseudonim Hamlet. Oto zdjęcia zbiegłych.
Swietłanowa odruchowo spojrzała w monitor i wypuściła talerz z ręki. Porcelana roztrzaskała się u jej stóp. Z monitora łypały na niego szare wściekłe oczy, czarnowłosego diabła. Przeżegnała się. Upiór przeszłości powrócił.
- Jeżeli ktokolwiek widział Aleksandrieja M. lub Matthew'a R. prosimy o szybki kontakt z policją. Vladimir Putin w sprawie sporu oświadczył...
Dalej nie słuchała, złapała za telefon, by zadzwonić do narzeczonego.
Stali na baczność. Jak wojskowi, ale w tej sytuacji nie było wyjścia. Tak kazał im ich przełożony. Śnieg padał gęsto, kiedy przed szeregiem Nadzorców stanął ubrany w mundur więzienny dyrektor. To nie wróżyło dobrze. Po pierwsze Sokołow rzadko pojawiał się w więzieniu osobiście. Po drugie z tego co było powszechnie wiadomo, chodził raczej elegancko ubrany, a po trzecie... Za nim truchtali antyterroryści.
Siewerin Morozow wymienił spojrzenia z dyrektorem.
- Panowie.
- I pani. - odezwał się ostry głos z daleka. Słychać było tupot jej obcasów. Anna Fiodorowna, cień na karku Borysa stanęła przy nim i zmierzyła go wzrokiem, po czym wręczyła mu kopertę urzędową. - Uszanuj decyzję sądu i usuń swoją zacną...osobistość z terenu więzienia. To, że Morozow uciekł to Twoja wina. Byleś za niego odpowiedzialny.
I odeszła nie oglądając się wcale.
- Snariat, szto eto?
- Nakaz. Sądowy.
- Ty nie możesz odejść. Przecież taki był nasz plan. Jesteś łącznikiem, bramą, gońcem. - Ivietow wpadał powoli w panikę.
- I nie odejdę. Taki był nasz plan? Taki będzie. - powiedział Sokołow.
W Czarnym Delfinie nastały ciężkie czasy. Jak dotąd każdy żył tu względnie spokojnie, cieszył się drobnymi przyjemnościami dnia codziennego, bliskością swojego partnera lub przyjaciela w niedoli. Rutyna nie mogła nikomu przeszkadzać, była przewidywalna do bólu.
Jednak stało się coś co wstrząsnęło Obwodem Orenburskim, Sol- Ileck, a niedługo wstrząśnie i całą Rosją. Z najlepiej strzeżonego więzienia uciekło dwóch więźniów. W tym jeden ranny. Zdarzenie to pozornie nie tak tragiczne powołało do życia demony przeszłości 31 rodzin. A także związanych z nimi ludzi. Sąd orzekł o odwołaniu od funkcji dyrektora więzienia JUK25/6 . Czy to nie aby gwóźdź do trumny? Mafia tracąca kontrolę nad płynnością swoich obrotów nie wpada w panikę. Ona mści się za wyrządzone krzywdy.
Czy jedno pozornie nie tak tragiczne wydarzenie potrafi zmienić bieg historii? Czy mafia oprze się pokusie zemsty? Czy teraz kiedy pozbawiono stołka Sokołowa, więzienie będzie trwać w dawnym letargu? Czy przeciwnie, Morozow i Rammsteiner wywołali reakcję łańcuchową?
Życie to gra.
Wszyscy oszukują w kartach.
Forum o tematyce yaoi.
Swietłanowa zmywała naczynia. Jutro sylwester - pomyślała. To już 4 lata minęły odkąd Cyryla nie było z rodziną. Miała tylko nadzieję, że trafił tam gdzie powinien, a nie błąka się po ziemi jako duch. Swietłanowa była przesądna i bogobojna jak na prawosławną matkę trojki dzieci przystało. No tak, dwójki. Ciągle zapominała że najstarszy, 16 letni syn został zamordowany. I zgwałcony. Jak można było być takim sadystą, zboczeńcem, żeby niewinne dziecko...
- Podajemy komunikat specjalny. Z więzienia solileckiego JUK25/6, powszechnie zwanego Czarnym Delfinem zbiegł Aleksandriej M. pseudonim Saszka oraz Matthew R. pseudonim Hamlet. Oto zdjęcia zbiegłych.
Swietłanowa odruchowo spojrzała w monitor i wypuściła talerz z ręki. Porcelana roztrzaskała się u jej stóp. Z monitora łypały na niego szare wściekłe oczy, czarnowłosego diabła. Przeżegnała się. Upiór przeszłości powrócił.
- Jeżeli ktokolwiek widział Aleksandrieja M. lub Matthew'a R. prosimy o szybki kontakt z policją. Vladimir Putin w sprawie sporu oświadczył...
Dalej nie słuchała, złapała za telefon, by zadzwonić do narzeczonego.
~*~
31 grudnia 2012, Sol Ileck, JUK25/6Stali na baczność. Jak wojskowi, ale w tej sytuacji nie było wyjścia. Tak kazał im ich przełożony. Śnieg padał gęsto, kiedy przed szeregiem Nadzorców stanął ubrany w mundur więzienny dyrektor. To nie wróżyło dobrze. Po pierwsze Sokołow rzadko pojawiał się w więzieniu osobiście. Po drugie z tego co było powszechnie wiadomo, chodził raczej elegancko ubrany, a po trzecie... Za nim truchtali antyterroryści.
Siewerin Morozow wymienił spojrzenia z dyrektorem.
- Panowie.
- I pani. - odezwał się ostry głos z daleka. Słychać było tupot jej obcasów. Anna Fiodorowna, cień na karku Borysa stanęła przy nim i zmierzyła go wzrokiem, po czym wręczyła mu kopertę urzędową. - Uszanuj decyzję sądu i usuń swoją zacną...osobistość z terenu więzienia. To, że Morozow uciekł to Twoja wina. Byleś za niego odpowiedzialny.
I odeszła nie oglądając się wcale.
~*~
1 stycznia 2012, Sol Ileck, dom Sokołowa- Snariat, szto eto?
- Nakaz. Sądowy.
- Ty nie możesz odejść. Przecież taki był nasz plan. Jesteś łącznikiem, bramą, gońcem. - Ivietow wpadał powoli w panikę.
- I nie odejdę. Taki był nasz plan? Taki będzie. - powiedział Sokołow.
~*~
W Czarnym Delfinie nastały ciężkie czasy. Jak dotąd każdy żył tu względnie spokojnie, cieszył się drobnymi przyjemnościami dnia codziennego, bliskością swojego partnera lub przyjaciela w niedoli. Rutyna nie mogła nikomu przeszkadzać, była przewidywalna do bólu.
Jednak stało się coś co wstrząsnęło Obwodem Orenburskim, Sol- Ileck, a niedługo wstrząśnie i całą Rosją. Z najlepiej strzeżonego więzienia uciekło dwóch więźniów. W tym jeden ranny. Zdarzenie to pozornie nie tak tragiczne powołało do życia demony przeszłości 31 rodzin. A także związanych z nimi ludzi. Sąd orzekł o odwołaniu od funkcji dyrektora więzienia JUK25/6 . Czy to nie aby gwóźdź do trumny? Mafia tracąca kontrolę nad płynnością swoich obrotów nie wpada w panikę. Ona mści się za wyrządzone krzywdy.
Czy jedno pozornie nie tak tragiczne wydarzenie potrafi zmienić bieg historii? Czy mafia oprze się pokusie zemsty? Czy teraz kiedy pozbawiono stołka Sokołowa, więzienie będzie trwać w dawnym letargu? Czy przeciwnie, Morozow i Rammsteiner wywołali reakcję łańcuchową?
Życie to gra.
Wszyscy oszukują w kartach.
Forum o tematyce yaoi.
- Kod:
<a href="http://www.czarnydelfin.forumpolish.coml" ><img src="http://i44.tinypic.com/kapy6x.jpg"></a>
Partner- Liczba postów : 7
Join date : 26/12/2012
Re: Zasady partnerstwa
[center]
Hajos Hakados
Odkąd Jasność odwróciła się od swoich Skrzydlatych, przestała nawiedzać Ziemię, dla Królestwa rozpoczęły się burzliwe czasy.
kiedy Gabriel surowo tłumi bunt... wrota Niebios zatrzaskują się z impetem, a Bestie Pańskie sieją spustoszenie na Siedmiu Wysokościach.
Biada, biada, Regencie!
Głoszą ponownie, łypiąc na Pana Objawień srogimi ślepiami.
Ziemię miażdżą kataklizmy, a Aniołowie Służebni i Ptactwo Niebieskie nie radzi sobie z utrzymywaniem porządku.
Najgorsze z obaw Pana Snów spełniają się, kiedy w swoim pałacu nie znajduje jednego z atrybutów, jakie podarowała mu sama Jasność.
Rogu Gabriela.
Poprzez Sąd ogłoszony został banitą i od tej pory, strącony na Ziemię, nie ma prawa powrócić do Niebios póki nie odnajdzie Rogu.
Ile czasu pozostało, zanim Róg w niepowołanych rękach zniszczy nie tylko Ziemię, ale też Królestwo?
Kto stoi za zniknięciem Rogu...?
Hajos Hakados
Odkąd Jasność odwróciła się od swoich Skrzydlatych, przestała nawiedzać Ziemię, dla Królestwa rozpoczęły się burzliwe czasy.
kiedy Gabriel surowo tłumi bunt... wrota Niebios zatrzaskują się z impetem, a Bestie Pańskie sieją spustoszenie na Siedmiu Wysokościach.
Biada, biada, Regencie!
Głoszą ponownie, łypiąc na Pana Objawień srogimi ślepiami.
Ziemię miażdżą kataklizmy, a Aniołowie Służebni i Ptactwo Niebieskie nie radzi sobie z utrzymywaniem porządku.
Najgorsze z obaw Pana Snów spełniają się, kiedy w swoim pałacu nie znajduje jednego z atrybutów, jakie podarowała mu sama Jasność.
Rogu Gabriela.
Poprzez Sąd ogłoszony został banitą i od tej pory, strącony na Ziemię, nie ma prawa powrócić do Niebios póki nie odnajdzie Rogu.
Ile czasu pozostało, zanim Róg w niepowołanych rękach zniszczy nie tylko Ziemię, ale też Królestwo?
Kto stoi za zniknięciem Rogu...?
- Kod:
<a href="http://hajos.aaf.pl/"><img src="http://i49.tinypic.com/2ahy77o.png"></a>
- Kod:
<a href="http://hajos.aaf.pl/"><img src="http://i47.tinypic.com/jicntj.png"></a>
- Kod:
<a href="http://hajos.aaf.pl/"><img src="http://i49.tinypic.com/34hui4i.png"></a>
- Kod:
<a href="http://hajos.aaf.pl/"><img src="http://i49.tinypic.com/fa1s4.png"></a>
Partner- Liczba postów : 7
Join date : 26/12/2012
Re: Zasady partnerstwa
Ile warte jest twoje życie skoro nazwać je można grą? Nie zapominaj, że w kartach każdy oszukuje...
Te słowa słyszeli wszyscy w tym mieście. Każdy obawiał się drugiej osoby. W końcu nie wiadomo, kto stoi za barykadą. Niegdyś każdy żył ze sobą w zgodzie, ale od pojawienia się tych ludzi - to zniknęło. Świat, który niegdyś był bezpieczną oazą, przestał istnieć.
- Kim jesteś? - zapytała dziewczyna, siedząca skulona w ciężarówce. Nie miała bladego pojęcia, dlaczego tutaj się znalazła. Pamiętała o tym, że jej matka popadła w długi. Mimo wszystko nie spodziewała się, że jej życie zostanie przerwane. Przecież dzisiaj rano szła do szkoły. Przynajmniej miała się do niej udać, ponieważ zaraz po wyjściu z domu została ogłuszona i obudziła się tutaj. Ciężarówka z innymi ludźmi, a obok niej siedział brunet, który najzwyczajniej w świecie nie przejmował się zaistniałą sytuacją.
- Czy to ma znaczenie jeżeli przegrało się grę? Teraz staniesz się tym czym oni zapragną. Jesteś ładniutka, masz farta. Dziwka, nie tak źle. Mnie pewnie trafi się gorzej - odpowiedział głosem wypranym z jakichkolwiek emocji. Zupełnie pogodzony z losem? Nie, nie można było go tak nazwać. Raczej zobojętniały. Pesymista. Osoba, której wiara poszła się kochać i nie zamierzała wrócić, ale chyba większość nazwałaby go po prostu realistą.
Nagle ciężarówka ruszyła. Kilka osób wydało stłumiony okrzyk zaskoczenia, ale szybko umilkli. Wyglądali okropnie. Niektórzy widocznie potrzebowali kolejnego zastrzyku heroiny, inni byli pobici. Chyba każdy chciałby stąd teraz uciec, lecz nie miał na to żadnych szans.
Dziewczyna poprawiła fryzurę. Chyba udzielił jej się brak jakiegokolwiek przejęcia tą sytuacją, ponieważ nie wydawała się być tak zszokowana jak chwilę po przebudzeniu. Nurtowało ją jedynie jedno pytanie.
- Kim są 'oni'? - zapytała nieznajomego jej chłopaka, który wykrzywił swą twarz w drwiącym uśmiechu. Zbliżył się niebezpiecznie do twarzy dziewczyny.
- Myśliwymi? Nie, to za lekkie słowo. Bestiami. Oni mają wpływ, zrobią wszystko. Hazard, narkotyki, prostytutki, lichwa, brudne pieniądze. To wszystko to dla nich chleb powszedni. Dlaczego tutaj trafiłaś? Bo ktoś miał dług i obiecał go spłacić, lecz tego nie zrobił. Tak samo jak większość. Może nawet to ty sama się zadłużyłaś? - W oczach bruneta widniało coś dziwnego. Szaleństwo? Nie, to było o wiele gorsze. Obłąkanie, chyba lepiej pasowało to słowo, chociaż dalej nie wyrażało w stu procentach tego, co znalazło się w ślepiach chłopaka. - Triady, mówi ci to coś? - zapytał, po czym zaczął się śmiać. Czyste rozbawienie, wariactwo.
Dziewczyna spojrzała zszokowana na nieznajomego i dopiero do niej dotarło, co powiedział. Pamiętała, że czasem nachodzili jej matkę dziwni ludzie, ale nigdy nie chciała jej powiedzieć, kim są. Czyżby rzeczywiście spotykała wtedy Triady? Wszystko wskazywało właśnie na to, więc dziewczyna jedynie podkuliła nogi, przytulając je do piersi. Tak, chyba nie mogła już niczego zrobić jak tylko poddać się wrogom Triad. Ciekawe czy rzeczywiście dożyje jutra...
______________________________
Śniłeś kiedyś o miłości, od której spalasz sie cały w jej objęciach. W tym śnie jednak ona nie była tak niebezpiecznym rozwiązaniem jak w rzeczywistości. Nikt nigdy nie chciał podzielić losu Romea i Julii. Tylko ci o romantycznej, czarnej jak smoła duszy marzą o takim zakończeniu. Czerwonym Tygrysom Sun Yee On nie wolno bratać się z 14K. A ty jednak to zrobileś. Twoja zguba, twoja śmierć - nie pomyślałeś?
Nerwowo wystukiwał ręką tylko sobie znany rytm. nie podejrzewał tego, co miało zaraz nastąpić, dlatego podszedł do barku i wyjął z niego wino, naprawdę świetny rocznik. Odkorkował je i nalał do kieliszka. Zakręcił nim lekko, wciągając zapach cieczy. Aromatyczny. Kto by pomyślał, że to jeden z ostatnich jakie dano mu wypić? Nieopatrznie podszedł do okna. Usłyszał cichy świst, dźwięk tłuczonego szkła i poczuł ukłucie bólu w sercu. W jego oczach pojawiło się niezrozumienie, a zaraz potem strach, tak przejmujący. Spojrzał w dół, nagle słabnąc. Przecież to niemożliwe! Jak się dowiedzieli? Nie bał się już o siebie, kiedy upadał na podłogę. Bał się o nią. O śliczną Chen. Wiedział, że zostawia ją na zawsze.
________________________
2013. Minął rok. Dla szarych obywateli to cenny czas, długi czas, który minął pod znakiem spokoju. Bzdury, bzdury i jeszcze raz bzdury. Dokładnie rok temu dwoje szczeniaków z przeciwnych sobie triad podpisało wyrok na siebie, zakochując się w sobie. Siostra dziedzica Głowy Węża (14K ) zakochała się w Czerwonym Tygrysie z Sun Yee On. Nawet nie zdążyli się pożegnać, kiedy chłopaka zastrzelono za nielojalność. Chen z rozpaczy po ukochanym popełniła samobójstwo.
Względny spokój został zaburzony. Dwie najbardziej wpływowe triady znów w otwartym konflikcie likwidują się nawzajem, przeprowadzając istną rzeź niewiniątek. Nienawiść zabija rzeszę ludzi, nawet tych, którzy o triadach wiedzą jedynie z lekcji historii.
Co ich powstrzyma? Nie myśl że będziesz to ty, ale spróbować można. A nóz ci się uda. Ale to chyba kamikadze-plan.
Welcome in HongKong.
Triads will eat you and SHIT you.
Nasze bannery:
- Kod:
<a href=http://chinese-triads.forumpolish.com /><img src=https://lh5.googleusercontent.com/-eYDx8gP0wNQ/UQfl1gVNuYI/AAAAAAAAEBk/fXnZIURygs8/s415/photo.jpg /></a>
Partner- Liczba postów : 7
Join date : 26/12/2012
::
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|